Główna bohaterka filmu to osoba po 60. Całe swoje smutne życie spędziła w Nevadzie, małym miasteczku o nazwie Empire. Większa cześć mieszkańców zamieszkała w nim ze względu na okoliczną fabrykę wytwarzającą płyty kartonowo-gipsowe. Niestety wraz z zamknięciem fabryki zaczęły się problemy mieszkańców. Powoli miejscowość zaczęła coraz bardziej wymierać. Bohaterka o imieniu Fern (Frances McDormand) nie mając nic do stracenia wyrusza w podróż białym vanem, zmienia swoim postępowaniem innych jak i na nowo odkrywa siebie.
Jednym z powodów dlaczego ten film a nie inny otrzymał Oscara 2021 jest intymność i bliskość w jaki odczuwamy ten film. Sam fakt że podczas kręcenia cała ekipa mieszkała w wynajętych samochodach. Większość tych samochodów to kampery podobne do serialu Chłopaki z Baraków. Filmowcy byli otwarci na nowe osoby, nowych bohaterów tej opowieści każdego dnia kiedy wyruszali swoimi samochodami. Nigdy nie byli pewni kogo i z jaką historią przyjdzie im się zmierzyć. Widać również że traktowali ludzi z poza marginesu z wielkim szacunkiem, wiedząc że ich opowieści są bardzo wartościowe a przez to że są prawdziwe czuć empatię wylewająca się w ekranu.
pozytywne zaskoczenie!!!